piątek, 15 maja 2015

1.2

Odetchnął z ulgą, kiedy po obiedzie Madam Pomfrey zapewniła go, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i jutro powinien stanąć na nogi. Podczas badania już nie czuł takiego mocnego bólu, cierpliwie znosił wcieranie intensywnie pachnącej maści, próbując skupić się na zgadywaniu, jakie może mieć składniki. Zdecydowanie odmówił przyjęcia Ponifeiny, nie chciał sobie mącić głowy, wolał świadomie napawać się swoim męczeństwem.

Żałował potem trochę tej decyzji, bo leżenie w łóżku, gdy nie chce się spać, a dokoła ma się tylko białe zasłony i szpitalną ciszę, nie należy do najłatwiejszych. Nie chciał myśleć o tym, co robiła reszta nauczycieli, bo oczywiście znowu go ominęła cała przygoda. Miał taką nadzieję, że wreszcie pokaże, że jest więcej wart niż inni… Że wreszcie go ktoś doceni. Oczywiście skończyło się na bezsensownym wypadku. Pomimo że wszystkim powtarzał, że to tamten głupi smarkacz jest winien, wiedział, że tak naprawdę to on sam jest za całą sprawę odpowiedzialny. I czuł się jak idiota. I dlatego bardzo nie chciał o tym myśleć.

Ucieszył się, kiedy Madam Pomfrey zaczęła rozmowę ze swoją pomocnicą, bo w końcu przerwały tę paskudną ciszę. Planowały zakupy składników do szkolnej apteki, do szpitala i do pracy naukowej pielęgniarki. Był zaskoczony, że młoda kobieta od pobitych talerzy mówi teraz spokojnie, rzeczowo i bardzo rozsądnie. Chyba notowała sobie sprawy do załatwienia, bo upewniała się, czy wszystko dobrze rozumie, zgłaszała swoje propozycje, a kiedy przeszły do eksperymentów wykonywanych przez Madam Pomfrey, przekonał się, jak delikatnie i z wyczuciem młoda pomocnica potrafi krytykować szalone projekty szkolnej pielęgniarki. Potem zaś zaczęły rozmawiać o jakiejś wspólnej znajomej, z zaskoczeniem dowiedział się, że nowa była swego czasu w Ravenclawie. Kiedy jednak przeszły do omawiania jakże zabawnych zachowań dzieci tejże znajomej, przestał się skupiać na treści i tylko pozwolił temu ciepłemu i spokojnemu głosowi ukołysać się do snu.



Czytaj dalej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz