czwartek, 18 czerwca 2015

2.2

Następnego dnia, we wtorek, dostał sową tylko krótką wiadomość:

Mam dużo pracy i jestem zmęczona. Nie przyjdę dziś.

C.

W środę napisała trochę więcej:

Mamy teraz w infirmerii dziesięcioro dzieciaków. Grypa z gorączką, ale zwykłe sposoby Poppy nie działają. Osłabienie, boląca głowa, ale najgorsze jest to, że wysoka temperatura nie pozwala im spać. Wczoraj co godzinę budził mnie chłopaczek, któremu w kółko śniło się, że Hogwarts Express rozjechał jego ukochanego chomika. Marzę o odrobinie snu. Jak będę mogła na chwilę oderwać się od chorych, to muszę się po prostu zdrzemnąć. Nauka musi poczekać.

Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze.

Cecile

Odpisał:

U mnie wszystko w porzadku, duzo czytam. Cicho tutaj bez Ciebie. Spytaj Madam Pomfrey, czy moglbym jakos pomoc. Jak bedziesz chciala odpoczac w moim gabinecie, to przychodz. Nie musisz sie zapowiadac.

S

Rzeczywiście było cicho bez Cecile. Tyle lat siedział sam w tym pokoju i cieszył się, rozkoszował wręcz swoją samotnością. Denerwowały go wizyty kolegów nauczycieli, przeszkadzały hałasy uczniów na korytarzach czy podwórzu. A teraz ciągle mu czegoś brakowało. Ile czasu miał asystentkę? Chyba tylko miesiąc, nawet doliczając ten czas, gdy pojawiała się tylko popołudniu i była zajęta swoimi sprawami. Westchnął. Człowiek szybko się przyzwyczaja do dobrego.

W czwartek nie dostał nawet krótkiej wiadomości. Przez moment się zastanawiał, czy nie warto znowu dać sobie połamać nóg, by trafić do szpitalika i ze złością przekonał się, że ten pomysł nie wydał mu się aż tak absurdalny jak powinien.



Czytaj dalej

2 komentarze:

  1. Przeczytałam. Opowiadanie urokliwe, jednak zbyt mało mi Snape'a w Snapie. Snape jest zgryźliwy, nie nuci pod nosem (to mi bardziej przypomina Albusa). Czekam jednak na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś pierwszą osobą, która narzeka na zbyt wygładzonego Snapa. Ja sobie to tak tłumaczę, że w książce widzimy Snapa przede wszystkim oczami Harrego, który do swojego nauczyciela żywi wyraźną (i uzasadnioną) niechęć. Ale może ten opis w takim razie nie jest obiektywny i z innej perspektywy Snape wyglądałby inaczej?
      Podejrzewam jednak, że prawda jest taka, że napisanie ciekawej wrednej postaci mnie przerasta. Dużo łatwiej mi pisać o kimś, kto wzbudza moją sympatię :(
      A pani Rowlinig zrobiła to genialnie: Snape jest wredny, złośliwy i nieprzyjemny - i dlatego NIKT go nie lubi, do samego końca. To było dobre rozwiązanie!

      Usuń