poniedziałek, 21 grudnia 2015

6.9

Cecile nie przyszła już tego dnia. Była prawie północ, kiedy trochę niepewnie położył swoją strasznie zmęczoną głowę na poduszkę. Potrzebował odpoczynku, choćby nawet miał go znowu kosztować emocjonalny rollercoaster.

Tej nocy jednak wreszcie spał w miarę znośnie. W jego snach przewijał się ten sam motyw, co wcześniej, ale tak wyblakły, że ani go nie rozbudzał, ani nawet nie przerażał. I chyba zakończenie też było jakieś inne, bo gdy się obudził, wyraźnie pamiętał ciąg dalszy: jak chodzili razem z Cecile po zamku szukając czegoś tajemniczego. Przemierzali wspólnie korytarze, aż trafili do jakiejś pustej salki w której wystarczyło wyszeptać “Pokaż sekret”, by znaleźć coś… Nie pamiętał co i nie interesowało go to ani trochę, ważne że wreszcie zdołał choć trochę odpocząć.




Czytaj dalej

Można komentować anonimowo.
Polub Limotini na facebooku.

2 komentarze:

  1. Ja głośno i stanowczo:
    PROTESTUJĘ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też protestuję! Ja bym chciała siąść i napisać pięknie, lekko i z sensem to wszystko, co powinno było się w tym rozdziale znaleźć. Dobre to, że siedzę teraz cały wieczór przed kompem, to może coś się z tego wreszcie urodzi.

      Usuń