czwartek, 14 stycznia 2016

7.3

Ale dlaczego, dlaczego ktokolwiek mógłby chcieć wiedzieć cokolwiek na temat jego życia uczuciowego? Nie, nie jego tak naprawdę. Kogokolwiek na Hogwarcie. Bo przecież gdyby chodziło o niego, Snape'a, to po pierwsze nie bawiłby się w Karty Bohaterów ani zsyłanie koszmarów. A po drugie, nie takie pytanie by zadał.

No więc, kogo interesowało czy jest w szkole ktoś zakochany? Albo może raczej, kto jest zakochany. Swoją drogą, strasznie głupią metodę szukania wybrał ten ktoś, wśród uczniów w wieku nastoletnim pewnie co drugi jest zakochany. A co trzeci szczęśliwie. A trafił na Snape'a. Swoją drogą, ciekawe, czy dzieciaki też pytał? Trzeba by sprawdzić.

Fajnie byłoby zrzucić winę na Czarnego Pana, ale z całą pewnością przeprowadziłby swoją akcję dużo bardziej sensownie. Tylko że z tego co wiedział, Wiadomo Kto był w bardzo kiepskiej formie. Może ktoś inny na jego polecenie szuka sposobu, by przywrócić Wiadomo Komu pełnię życia?

Coś go tknęło, ale pomysł wydawał mu się tak absurdalny, że prawie machnął ręką. Gdyby nie to, że nad nim był tylko biały sufit, a dookoła cisza, pewnie by zaraz wyrzucił tę myśl z głowy. Ale nie miał nic innego do roboty.

Podniósł się i upewnił się, że czuje się w miarę znośnie. Wyjął z szuflady swoją nauczycielską szatę, pięknie wypraną, wyprasowaną i starannie złożoną przez skrzaty. Narzucił ją na szpitalne ubranie i wprawnie zapiął wszystkie guziki.

Wkrótce był już gotowy na super ekscytującą wyprawę do biblioteki.




Czytaj dalej


Można komentować anonimowo.
Polub Limotini na facebooku.

2 komentarze:

  1. Hmm... Czyżby Snapuś na coś wpadł ciekawego? Czyżbyśmy mieli się czegoś dowiedzieć, czy to kolejna podpucha?
    No nic, fajne, fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że możecie się dowiedzieć wkrótce, to możecie się też, Czytelniczko Droga ;) pokusić o zgadnięcie, czego i dlaczego Snape idzie szukać w bibliotece. Teoretycznie jest szansa zgadnąć :)

      Usuń